Hej, hej! Kogo znów powitamy?
*
*
*
*
*
*
*
Dransy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mops i Fretka
Przespałem całą noc mimo zaprzątających mą głowę myśli. Obudziłem się około 11. Dlaczego nie obudził mnie skwierczący bekon? Lub chociaż dzwonienie sztućców? Zerwałem się z sofy. Na stole leżały kanapki a na wielkiej piramidzie z nich stworzonych leżała karteczka.
Drogi Draconie!
Bardzo ci dziękuję za gościnę i wszystko co dla mnie zrobiłeś, lecz muszę odejść. Przecież dalej jestem żoną Blaise'a. Dziś rano przyjechał i przeprosił. Wiem, że wszystko już będzie dobrze. Nie chciałam cię budzić. Tak słodko spałeś. Tu masz ostatnie śniadanie zrobione w podzięce. Niech ci się wiedzie.
Twoja najlepsza kumpela
Pansy
Gdy przeczytałem ostatnie słowa myślałem, że coś mi się przewidziało. Najlepsza kumpela? ,, Dobra zachowaj spokój, debilu. " - skarciłem się w myślach. Ja się staram śpię na kanapie i ryzykuję mogąc dostać garba, a ona tak po prostu mi pisze, że, cytuję ,, Wiem, że wszystko będzie dobrze. ". Raz ją pobił i wiem, że bardzo możliwe iż zrobi to drugi raz. Dobrze. Ja się starać nie będę. Jak mnie nie chcą to nie. Z moją urodą, co to dla mnie. Głupia Pansy, znajdę sobie lepszą. Ale z moim charakterem? A co tam! Raz się żyje. Pójdę na miasto, poznam kogoś. Albo i nie. Zostanę sobie tutaj. Na foteliku. Przed kominkiem, z książką. Wypiję piwko, czy dwa. I mam to gdzieś. Nigdy nie zdarzyło się jeszcze by w rodzinie takiej jak Malfoy'owie byli kawalerzy. Ale co tam! Ja będę pierwszy. Moje plany na przyszłość przerwał telefon.
- Halo? - powiedziałem do słuchawki.
- O cześć Draco! Z tej strony Astoria. Wyjdziemy gdzieś?
- Nie. Jestem zajęty prowadzeniem życia ,, kawalera pustelnika" - i odłączyłem się.
Mam to gdzieś. Te baby tylko wszystko komplikują. Kupię sobie kota. Kota, podkreślam nie kocicę. Będę sobie tu żyć, a przed domem postawię znaki ,, Kobietom wstęp wzbroniony ''. Ok. Moje życie od tej chwili będzie lepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz